Żywi się energią kosmiczną. Ma więcej energii, niż kiedykolwiek
Dariusz Stoczyński ze Skierniewic został bretarianem. Od ośmiu miesięcy prawie nie je i bardzo mało pije. Mimo, że schudł 16 kilogramów ma więcej energii i mniej choruje. Aktywnie spędza czas, grając w piłkę nożną i tenisa.
- Za chwilę minie równe osiem miesięcy odkąd biorę udział w tym procesie. Śmieję się, że obchodzę miesięcznicę - rozpoczyna rozmowę Dariusz Stoczyński, mieszkaniec Skierniewic, który pod koniec zeszłego roku postanowił zostać bretarianem.
Co to jest bretarianizm? To sposób na życie: osoby nie jedzą, niezwykle mało piją, a żywią się jedynie... energią słoneczną. Nie jest to sposób na odchudzanie ani oszczędzanie pieniędzy. Zdaniem bretarian nie można do tej sprawy podchodzić także z czystej ciekawości czy zabawy.
W bretarianizmie chodzi o pewną przemianę duchową, jednak Dariusz Stoczyński daleki jest od takiej definicji. Celowo bretarianizm nazywa procesem, który zachodzi w człowieku. Skierniewiczanin przyznaje, że wcześniej był wegetarianinem, a także weganem.
Przed przystąpieniem do tego procesu w swoim życiu przeprowadziłem dwie dłuższe głodówki. Pierwsza trwała tydzień, a druga dwa tygodnie. Nic nie jadłem, uzupełniałem tylko płyny
- wspomina skierniewicki bretarianin.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 8,90 zł miesięcznie.
już od
8,90 ZŁ /miesiąc