
Sławomir Peszko, skrzydłowy Lechii Gdańsk, który przedłużył kontrakt do 2020 roku, mówi o swoich planach, celach i meczu z Wisłą Płock
Na brak propozycji na pewno nie mogłeś narzekać. Co zadecydowało, że przedłużyłeś kontrakt z Lechią?
Propozycje były, ale cel drużyny i mój się nie zmienia. Jest nim mistrzostwo Polski i chcę je zdobyć z Lechią. Miałem jeszcze 1,5 roku ważny kontrakt, więc to nie było tak, że musiałem teraz podpisywać nowy. Zdecydowałem się na ten ruch, bo bardzo dobrze czuję się w Gdańsku, świetnie układa mi się współpraca z trenerem Piotrem Nowakiem i jest fajna drużyna. Mogę się odwdzięczyć dobrą grą i dać radość naszym kibicom. Dostałem propozycję z Lechii i rozmowy były bardzo krótkie. Pewnie gdybym grał tak jak jesienią ubiegłego roku, to rozmów by nie było.
Niedawno mówiłeś, że w zimowym albo letnim okienku transferowym chciałbyś jeszcze wyjechać do klubu zagranicznego
Wszystko się może zdarzyć, ale jak już, to w czerwcu. W grudniu niczego nie biorę pod uwagę, chyba że naprawdę trafiłaby się lukratywna oferta z silnego klubu, korzystna dla Lechii i dla mnie. Gdyby to był na przykład czołowy klub Bundesligi, to naprawdę bym się zastanowił. To liga, w której występowałem i w której chciałby grać 90 procent piłkarzy z ligi polskiej.
Możesz zostać w Lechii do końca kariery?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 8,90 zł miesięcznie.
już od
8,90 ZŁ /miesiąc