
Jeszcze niedawno dyrygent był typowo męskim zawodem. Dziś coraz więcej pań staje przed orkiestrą. Kobieta z batutą nadal robi wrażenie. I ciągle musi udowadniać, że zasługuje na miejsce, w którym jest.
Nocą po koncercie Ewa Michnik porządkuje szafę. Tak wielkie emocje się w niej kumulują, że długo nie może zasnąć. Anna Duczmal też nie śpi, analizuje: co poszło dobrze, co można było zrobić lepiej? Za to Patrycja Pieczara jest szczęśliwa. Dopiero gdy schodzi ze sceny, gdy cichną oklaski i gasną reflektory, w pokoju hotelowym dopada ją samotność. A i tak żadna z nich nie zamieniłaby zawodu dyrygenta na inny.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 8,90 zł miesięcznie.
już od
8,90 ZŁ /miesiąc