Starcie cywilizacji, czyli Polacy kontra bolszewicy w 1920 r.
Gdy jesienią 1918 roku Polska znów pojawiła się na mapie Europy było oczywiste, że nie może zrezygnować z Kresów Wschodnich. Siły bolszewickie też chciały zająć ziemie wchodzące niegdyś w skład carskiego imperium. W perspektywie zaś zamierzali przenieść ogień rewolucji w głąb Europy, a droga wiodła przez Polskę.
Wojna polsko-bolszewicka 1919-1921 była wyjątkowa. Naprzeciw siebie stanęły bowiem wtedy dwa państwa o krańcowo różnych systemach politycznych i ideologicznych. Z jednej strony odradzająca się po 123 latach niewoli Rzeczpospolita, wyśniona i wywalczona przez Polaków na wszystkich frontach I wojny światowej, demokratyczna i uważająca się za część Zachodu. Z drugiej zaś bolszewicka Rosja, brutalna, bezwzględna, pod hasłami wolności dla robotników i chłopów ukrywająca prawdziwy zamiar odbudowy rosyjskiego imperium. W tej wojnie nie chodziło o zmianę granic, kontrybucje czy równowagę sił. Bolszewikom chodziło o unicestwienie przeciwnika i włączenie go do swojego systemu polityczno-państwowego. Stąd właśnie wyjątkowość tego starcia, będącego w gruncie rzeczy wojną dwóch, jakże odmiennych cywilizacji.
Stąd też znaczenie bitwy warszawskiej - kulminacji tej wojny i wielkiego zwycięstwa, odniesionego w niezwykle dramatycznych okolicznościach, w której Polacy własnymi siłami zdołali obronić niepodległość. Własnymi siłami, bo wtedy - nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni - okazało się, że w sytuacji zagrożenia możemy liczyć tylko na siebie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 8,90 zł miesięcznie.
już od
8,90 ZŁ /miesiąc