
Dziki spacerują ruchliwą ulicą Wrocławia. Wróble dzielą się z nami ciastkiem na Rynku. Borsuk gromadzi w parku zapas tłuszczu na zimowy sen. Dzikie zwierzęta osiedlają się w miastach, bo tu jest ciepło i dostatnio
Wiesz, stado dzików widziałem dziś w mieście. I to w biały dzień!" - usłyszałem kilka dni temu od podekscytowanego kolegi. Jeszcze dziwił się, że mnie to zupełnie nie dziwi. No bo co ma dziwić? Dzik, lis, sarna, kuna to właściwie zwierzęta domowe we Wrocławiu (i wielu innych miastach). Po co wchodzą nam w drogę, zamiast uciekać przed ludźmi?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 8,90 zł miesięcznie.
już od
8,90 ZŁ /miesiąc