Każdy twardziel to też wrażliwy człowiek
Mężczyzna przygotowuje żonie kanapki i odprowadza dzieci do szkoły. Kobieta robi karierę. O tym, czy mamy kryzys męskości, mówi seksuolog Michał Pozdał.
Kiedyś mężczyzna miał być silny i odporny psychicznie. Miał być twardzielem - to na jego barkach spoczywało zarabianie na utrzymanie rodziny. Tymczasem żyjemy w czasach, gdy bardzo często to kobiety przejmują pałeczkę. Dzisiaj mężczyzna może pozwolić sobie na emocjonalność, choć często jest przez to postrzegany jako „zniewieściały”. Kiedy doszło do przełomu?
Miał być, ale wcale nie oznacza to, że taki był. Wielu mężczyzn tylko pozornie wydawało się twardzielami, inni nawet nie udawali. Mężczyźni zawsze cierpieli na depresję, płakali, reagowali emocjonalnie. Dzisiaj po prostu jest na to większa zgoda. Przełom przyniósł ruch feministyczny i nadal niezrozumiana dla wielu w Polsce nauka dotycząca gender, czyli płci społecznej. Uświadomiliśmy sobie, że pewne zachowania czy cechy, jak na przykład płacz i odwaga, nie są kobiece lub męskie, ale zwyczajnie ludzkie. Powoli zmienia się model wychowania chłopców - dopuszcza się, że oni także mogą się bać czy smucić i nadal pozostają chłopcami. Jest jednak nadal wiele osób, dla których te zmiany są zagrażające, nie do przyjęcia i myślę, że stąd wzięło się mówienie o rzekomym kryzysie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 8,90 zł miesięcznie.
już od
8,90 ZŁ /miesiąc