Gry planszowe, karty to sposób na zimowe wieczory
Gry planszowe przeżywają prawdziwy renesans, ale Polacy doskonale potrafią organizować sobie czas. Wystarczy wrócić pamięcią do czasów dzieciństwa i naszych podwórkowych szaleństw
Kto z nas nie pamięta beztroskich czasów dzieciństwa i godzin spędzonych na trzepaku, czy na grze w kapsle. Bez komputera, telefonów komórkowych, a wcześniej i telewizora trzeba było zorganizować sobie życie samemu i młodym ludziom doskonale się to udawało. Oprócz gier domowych, mniej lub bardziej wyszukanych, prawdziwy rozkwit przeżywały gry podwórkowe, w których przede wszystkim liczyła się inwencja i pomysłowość.
- U nas najpopularniejszy był cymbergraj - mówi Krzysztof Janik, były szef MSWiA, który dzieciństwo spędził w woj. świętokrzyskim. I tłumaczy: do zabawy potrzebne są dwie monety jednozłotowe (to zawodnicy) i jedna moneta dziesięciogroszowa (to piłka). Ustawia się także bramki.
- Gra polega na uderzaniu grzebieniem w jednozłotowi, które mają uderzyć dziesięciogroszówkę tak, by ta wpadła do bramki - objaśnia Krzysztof Janik. To była najpopularniejsza gar podwórkowa jego dzieciństwa.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 8,90 zł miesięcznie.
już od
8,90 ZŁ /miesiąc